niedziela, 11 stycznia 2015

kalafior w cieście

Rozwieję może od razu wątpliwości czy to kwiat czy warzywo - jedno i drugie. Kalafior jest kwiatem warzywa tzw. kapustnego. Jadamy zgrubiałe łodygi z nierozwiniętymi pączkami kwiatowymi. Uzbrojeni w tę wiedzę zacznijmy przygotowania od umycia kalafiora, wycięcia z niego ewentualnych niedoskonałości i podzielenia na cząstki długości ok. 5 cm. Podzielony kalafior wrzucamy na osolony wrzątek na ok. 5 min. - czyli po wrzuceniu jak woda znów zacznie się gotować  - wyciągamy i osuszamy (w durszlaku lub można go położyć na ściereczce czy ręcznikach papierowych). Kalafior schnie a my zabieramy się za przygotowanie sosu i ciasta. Poniżej propozycja sosu serowego, ale już kombinuję jakim innym, nieco lżejszym, można by go było zastąpić. Ananasowym, pomarańczowym, awokado? Macie jakieś pomysły?


SOS: łyżkę masła roztopić w rondelku, dołożyć serek topiony i śmietanę lub jogurt naturalny (objętościowo więcej niż serka) i rozmieszać tak, aby uzyskać jednolitą masę - najłatwiej pójdzie trzepaczką. Do masy dodać 1 łyżeczkę pieprzu cytrynowego, 1 łyżeczkę kurkumy, 1-2 łyżki musztardy, sól do smaku. Zamieszać i odstawić do ostudzenia. Podawać na zimno jako dodatek do kalafiora w cieście.


CIASTO: rozbić jajko (trzepaczką, widelcem itp.), dodać 200 ml mleka, 1/2 szkl. mąki, można dodać też łyżkę czy dwie bułki tartej, a na koniec przyprawy, które są najważniejszym składnikiem potrawy: 1 łyżeczka curry, 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej, 1-2 łyżeczki suszonego czosnku (może być świeży, przeciśnięty przez praskę), 2 łyżki majeranku, ew. sól. Przyprawiajcie oczywiście tak, jak Wam będzie pasowało - tu zdajcie się po prostu na intuicję i ulubione smaki.


Cząstki kalafiora zanurzamy w cieście i wrzucamy na rozgrzany głęboki olej (lub smalec/fryturę), smażymy aż ciasto się zarumieni. Jeśli wykorzystacie całego kalafiora i nadal zostanie ciasto można wysmażyć w ten sposób inne warzywa, jak por, cebula, brokuły czy marchew.


3 komentarze:

  1. Ja bym go zeżarła z beszamelem i posypany parmezanem.

    OdpowiedzUsuń
  2. A jeszcze bym do tego ciasta starła troszkę skórki z cytryny.

    OdpowiedzUsuń
  3. No masz Mysz... skórka z cytryny to świetna sprawa :D A jak beszamel to koniecznie zapiekany :D Ja chyba jednak jestem za lżejszym, nieco kwaskowatym sosem, albo po prostu za dużo zżarłam tego kalafiora i próbuję zwalić winę na sos;)

    OdpowiedzUsuń