sobota, 16 kwietnia 2011

kurczak w kapustce

To danie powstało kilka lat temu przez przypadek, a może nawet i z konieczności:) Przed urlopem zostały mi jakieś składniki w lodówce, które postanowiłam w pierwszym momencie tylko zabezpieczyć obsmażając, w drugim zaś połączyłam, doprawiłam i powstało coś niebywałego. Zajadają się nim wszyscy, których częstowałam, choć sama jestem chyba największą (i jakże skromną!) entuzjastką tego efektu przypadku.

Składniki:
kapusta biała (ok. 2-2,5 kg)
duża podwójna pierś z kurczaka
1 kostka masła
sól, cukier, mąka do zagęszczenia
śmietana lub jogurt naturalny ok 250 g
pęczek pietruszki

Kapustę należy pokroić (szatkowana może być za drobna) i sukcesywnie wrzucać do garnka z rozpuszczoną częścią masła (na początek wrzucam jakąś 1/6 kostki). Każdą porcję dorzucanej kapusty należy posypać cukrem, łącznie powinno to być ok. 4-5 czubatych łyżeczek na całość. Co jakiś czas kapustkę należy zamieszać. Dosolić do smaku. Na tym etapie najważniejsze jest, aby kapustka się nieco przysmażyła, a cukier lekko skarmelizował -  to niesamowicie fajne połączenie smaków i sekret sukcesu potrawy. Jak już około połowy kapusty będzie się wysmażać w garnku należy pokroić w kostkę pierś z kurczaka i osoloną wysmażyć (również na masełku) w osobnym naczyniu. Najlepiej kiedy wysmaży się na brązowo, to również doda aromatu potrawie.


Kiedy pierś się smaży możemy powrócić do krojenia kapustki i dorzucania jej do garnka. Jak zacznie się za mocno przypalać należy zamieszać, dorzucić masełka i przykryć. Ok. 1/5 część kapusty należy zostawić i odczekać aż kurczak się dobrze wysmaży, a kiedy to nastąpi połączyć składniki z obu naczyń, dodać resztę masła, wymieszać i dusić jeszcze jakieś 15 min. Po tym czasie całość należy poprószyć mąką (ok 2-3 łyżki, zależnie od tego czy lubicie takie potrawy gęste czy rzadsze), wymieszać i zalać śmietaną lub jogurtem, uzupełniając w razie potrzeby wodą. Po tym następuje odpowiedni moment na dorzucenie reszty kapusty i posiekanej natki pietruszki. Po dorzuceniu ostatnich składników i zamieszaniu można potrzymać na ogniu jakieś 5 min, po czym wyłączyć i pozostawić na co najmniej pół godzinki do "przegryzienia". Podawać z puree ziemniaczanym! Ach, no i znów mi ślinka pociekła! :D

2 komentarze:

  1. nie widac mojego komentarza:( a przekonywalam jak pyszne jest to danie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tu się wcześniej nie pokazał żaden komentarz, więc coś nie zażarło ;))

    OdpowiedzUsuń