Święta tuż tuż, a na wielkanocnym stole nic nie może się równać z żurkiem na własnym zakwasie. To ostatnie chwile, najwłaściwsze na nastawienie zakwasu. Jeśli ktoś wyobraża sobie, że to wielka filozofia, to niech ten przepis wyprowadzi go z błędu.
Składniki:
1 kromka razowego chleba,
6 ząbków czosnku,
1 liść laurowy,
5 ziaren pieprzu
1 szklanka mąki żytniej
około 1 litra wody
Wszystkie składniki, prócz mąki i wody, należy włożyć do słoika, po czym zalać mąką rozmieszaną z wodą. Nie zamykać naczynia a jedynie przykryć szmatką. Odstawić w dość ciepłe miejsce - nie oznacza to specjalnego podgrzewania, u mnie zakwas stoi po prostu na stole w kuchni, a nie mamy szczególnie ciepło w domku :) Jeśli macie zakwas chlebowy, to możecie ok. 1 łyżeczkę takowego dorzucić - będzie łatwiej i szybciej dojrzewał, choć i bez niego zakwas żurkowy wyjdzie rewelacyjnie. Co dzień można zakwas zamieszać, zaś po 4-5 dniach będzie już gotowy - można go od razu zużyć lub odstawić w zamkniętym naczyniu do lodówki. I już. Tak po prostu.
Tylko ten zapach żurku, jaki się roznosi od kilku dni po kuchni, powoduje niemożliwą niecierpliwość przedświąteczną... ;))
Zabieram się za robotę (: Dzięki!
OdpowiedzUsuń