Chodziły za mną i chodziły, aż w końcu zrobiłam. Co prawda moje ulubione to ruskie, jednak na drugim miejscu są te z mięsem. Zwłaszcza dobrze przyprawione;)
Do farszu używam wieprzowiny - około 1,5 kg, mięso nie może być chude, bo pierogi wyjdą suche. Można użyć mieszanki karkówki, biodrówki i boczku, nie przesadzając oczywiście w żadną stronę z ilością tłuszczu. Mięso gotuję dokładnie jak na zupę - wywar z włoszczyzną może posłużyć potem za rosołek do popijania pierogów. Mięso po ugotowaniu i ostudzeniu należy zmielić (można przy użyciu męża) i połączyć z podsmażoną na oleju cebulką pokrojoną w drobną kostkę (4 większe cebule). Farsz można jeszcze doprawić solą i pieprzem.
Ciasto na pierogi: do tej ilości mięsa na farsz zrobiłam ciasto z 0,5 kg mąki. Mąkę mieszam w misce z łyżeczką soli i 80 ml oleju po czym zalewam 300 ml wrzątku i szybko, najpierw łyżką, potem ręką, wyrabiam ciasto. Uwaga, ciasto jest bardzo gorące:) Oczywiście można też dodać jajko (po wystudzeniu), ale nie jest to niezbędne. Takiego ciasta należy użyć możliwie szybko, gdyż im dłużej leży, tym bardziej robi się klejące i należy je mocniej podsypywać mąką.
Ponieważ jestem leniwa robię duże pierogi, żeby było mniej lepienia:) Wykrawam krążki średnicy 10 cm. Z podanych proporcji wyszło mi 50 sporych pierogów, prawdopodobnie więc przy krążkach wycinanych szklanką wyszłoby ich dwukrotnie więcej. Pierogi z mięsem są najlepsze podane z zasmażaną (na maśle!) cebulką i surówką z kiszonej kapusty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz