niedziela, 2 września 2012

pasztet domowy

Lubicie zapewne domowy pasztet, zwłaszcza świeżo upieczony, z chrupiącą skórką. Najlepiej smakuje na chrupiącej bułeczce z masłem. W zasadzie zrobienie takiego domowego pasztetu to żadna filozofia, a o ile jest lepszy od kupnego! Mamy też wpływ na to, co zawiera, bo jak wiadomo czasem w przetworach mięsnych mięsa niezbyt wiele :))

Nie obejdzie się bez wizyty w mięsnym: do pasztetu należy kupić 3 rodzaje mięsa: szynkę, karkówkę lub łopatkę, świeży boczek i wątróbkę. Od proporcji mięs zależy tak na prawdę ostateczny smak pasztetu. Mama mnie uczyła robić pasztet z równych części mięs. Jeśli jednak, jak ja, nie przepadacie za wątróbką - dajcie jej mniej i raczej drobiowej niż wieprzowej. Jeśli chcecie aby pasztet dawał się rozsmarować - dodajcie więcej boczku. Ja robię pasztet w proporcjach takich:  szynka 2, boczek 2, wątróbka 1. Można też dać po prostu samo tłuste mięso, jak łopatka czy biodrówka, ale wówczas pasztet może się okazać zbyt suchy.



Mięso należy ugotować z włoszczyzną, solą, pieprzem, zielem angielskim i liściem laurowym - dokładnie jak na wywar (przez 1,5-2 godziny), następnie wystudzone mięso zmielić. Doprawiamy pasztet solą (jeśli potrzeba), pieprzem, gałką muszkatołową (około 1 płaskiej łyżeczki na każdy kilogram mięsa), dodajemy jajko (jedno na każdy kilogram), bułkę tartą (czubata łyżka na każdy kilogram) i część wywaru (1 szklanka na każdy kilogram mięsa). Całość mieszamy i wkładamy do wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tartą blaszki. Pasztet należy piec w temperaturze 150 stopni C przez około 2,5 godziny - ale sami zobaczycie po kolorze skórki, kiedy będzie już gotowy. Pasztet bardzo dobrze nadaje się do mrożenia - po rozmrożeniu można go przez chwilę podpiec i jest jak świeży. Smacznego!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz