Od dłuższego czasu łaziło za mną to połączenie smaków ale w końcu udało mi się wypróbować tę nieziemską mieszankę: czekolada i jagody (tu niestety borówka amerykańska). Cóż za wykwintne zestawienie! Czekoladę uwielbia chyba każdy, natomiast w połączeniu z jagodą, jeżyną, czarną porzeczką lub choćby borówką amerykańską stanowi ona rarytas nieziemski.
Ciasto miało być eksperymentem, spisanym z góry na straty, ale okazało się strzałem w dziesiątkę! Nie przypuszczałam, że zdoła wyrosnąć :D W każdym razie efekty przerosły zdecydowanie oczekiwania. Ciasto wygląda obłędnie za to w przygotowaniu jest bardzo proste: składniki po prostu miesza się ze sobą i wylewa na blaszkę.
CIASTO (blaszka okrągła o średnicy 25 cm)
1 szkl. cukru,
1,5 szkl. mąki pszennej,
3 łyżki mąki ziemniaczanej,
4 jajka,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
2 tabliczki czekolady,
3 czubate łyżki gorzkiego kakao,
1 szkl. oleju,
2/3 szkl. gorącej wody.
Czekoladę, połamaną w kosteczki, należy rozpuścić w tzw. kąpieli wodnej: czekoladę wkładamy do szklanki, szklankę do miski i do tejże miski wlewamy gorącą lub wrzącą wodę - czekolada powinna się bardzo szybko rozpuścić. wszystkie składniki mieszamy, choć najlepiej jajka dorzucić na końcu, żeby przypadkiem się nie ścięły pod wpływem gorącej wody. Wymieszane ciasto wylewamy na wysmarowaną tłuszczem i obsypaną mąką blaszkę. Pieczemy w temperaturze ok. 180°C przez 45 min.
KREM
3/4 tabliczki gorzkiej czekolady (resztę zostawić na posypanie ciasta),
śmietana 30% (duży kubeczek, ok. 300-350 ml)
3 łyżki kakao,
4 łyżki cukru pudru,
2 serki mascarpone,
do dekoracji: reszta czekolady i jagody.
Śmietanę podgrzewamy w rondelku i rozpuszczamy w niej czekoladę po czym dodajemy cukier i kakao. Studzimy. Do chłodnego dodajemy serki mascarpone i dokładnie mieszamy. Najlepiej taki krem schłodzić, żeby nie spływał w trakcie smarowania ciasta.
Ciasto po upieczeniu i przestudzeniu należy przekroić na pół, posmarować niecałą połową kremu, przykryć drugim kawałkiem ciasta i posmarować razem z bokami. Na wierzch zetrzeć pozostałą czekoladę i przyozdobić jagodami. Będę szczera: rzadko jadam słodycze, ale tego wciągnęłam na raz 3 kawałki :D
Sprawdzone przepisy z dokładnym opisem przyrządzania krok po kroku, ze zdjęciami poszczególnych etapów pracy.
poniedziałek, 25 lipca 2016
sobota, 23 lipca 2016
papryka faszerowana
Nastała niewątpliwie najlepsza pora na paprykę faszerowaną. Pomijając już samą cenę za paprykę, szczególnie niską w tym okresie, należy zwrócić uwagę na wyjątkowy aromat tego warzywa. Zimowe nigdy nie dorównają letnim. To samo jest zresztą z pomidorami i wieloma innymi warzywami. Danie jest bardzo proste w wykonaniu, prostsze nawet niż mielone, bo nie trzeba nic kształtować, smażyć, ani odwracać.
Proporcje dla 4 osób:
4 średnie papryki czerwone (oczywiście mogą być też inne, jeśli wolicie),
0,5 kg szynki lub łopatki wieprzowej (mielonej),
1 cebula,
1 jajko,
3 łyżki bułki tartej,
sól, pieprz - do smaku,
350-400 g koncentratu pomidorowego (2 słoiczki),
3 szkl. wody.
Na początku myjemy paprykę i wyciągamy gniazdka wraz ze wszystkimi pestkami - zostawiamy tylko od strony ogonka dziurę, ale reszta papryki powinna zostać w całości. Następnie obieramy i drobno siekamy cebulę - tę lekko prószymy solą lub cukrem, żeby zmiękła i puściła sok.
W misce mieszamy mięso z jajkiem, bułką tartą, solą, pieprzem i cebulą. W garnku (wybierzmy taki, żeby nam akurat zmieściły się papryki "na stojąco" i nie przewracały się) mieszamy koncentrat pomidorowy z wodą - pamiętajmy również o posoleniu tego sosu. Na koniec łatwizna: dzielimy mięso na 4 części i wkładamy każdą z nich do papryki, te do garnka z sosem i pod przykryciem (uważajcie, żeby nie kipiało!), na niewielkim ogniu, gotujemy 1-1,5 godziny. Równie dobrze można ostatnią fazę zrobić w piekarniku - zupełnie jak z gołąbkami - jedni gotują, inni pieką. Ja najchętniej jadam z ziemniakami, ale równie dobrze można tę paprykę podawać z ryżem czy nawet na szybko - z chlebem. Smacznego!
Proporcje dla 4 osób:
4 średnie papryki czerwone (oczywiście mogą być też inne, jeśli wolicie),
0,5 kg szynki lub łopatki wieprzowej (mielonej),
1 cebula,
1 jajko,
3 łyżki bułki tartej,
sól, pieprz - do smaku,
350-400 g koncentratu pomidorowego (2 słoiczki),
3 szkl. wody.
Na początku myjemy paprykę i wyciągamy gniazdka wraz ze wszystkimi pestkami - zostawiamy tylko od strony ogonka dziurę, ale reszta papryki powinna zostać w całości. Następnie obieramy i drobno siekamy cebulę - tę lekko prószymy solą lub cukrem, żeby zmiękła i puściła sok.
W misce mieszamy mięso z jajkiem, bułką tartą, solą, pieprzem i cebulą. W garnku (wybierzmy taki, żeby nam akurat zmieściły się papryki "na stojąco" i nie przewracały się) mieszamy koncentrat pomidorowy z wodą - pamiętajmy również o posoleniu tego sosu. Na koniec łatwizna: dzielimy mięso na 4 części i wkładamy każdą z nich do papryki, te do garnka z sosem i pod przykryciem (uważajcie, żeby nie kipiało!), na niewielkim ogniu, gotujemy 1-1,5 godziny. Równie dobrze można ostatnią fazę zrobić w piekarniku - zupełnie jak z gołąbkami - jedni gotują, inni pieką. Ja najchętniej jadam z ziemniakami, ale równie dobrze można tę paprykę podawać z ryżem czy nawet na szybko - z chlebem. Smacznego!
Subskrybuj:
Posty (Atom)